Komentarze: 0
Godzina 8.30 budzi mnie szarość dnia i padający deszcz. Przeciągam się patrząc jak słodko śpisz (jesteś taka śliczna!)
Delikatnie przytulam i głaszcze po odsłoniętym policzku a kudłac.z też się pcha by być głaskanyJ
Idę wstawić wodę na herbatę i nie myślę co dziś będzie nie chce myśleć dziś negatywnie pomimo że aura nie sprzyja.
Szybko się uwijam chce wyjść z domu i zająć się czymś i tak robię do godziny 16 tej udaje mi się zrobić wszystko co chciałem.
Jechać na mecz czy odpocząć ?zostaje w domu zwłaszcza że jestem sam .Obrałem ziemniaki utarłem marchewkę i utłukłem kotleta schabowego że widać północną część od mego miasta prawie 183 km…
Zjadłem i założyłem bloga by dzielić się właśnie z Tobą śliczna istoto, tym czym nie chce w rozmowie poruszać i pisząc na komunikatorach.
Poddałaś mi wczoraj dobry pomysł i może właśnie będzie mi lżej jak tu będę pisał bo to jest tak silne że nie mogę tego tłamsić w sobie .Gdyby był na Świecie czynny wulkan miłości to pewnie bym z nim mógł stanąć jak równy z równymJ
Teraz będę analizował swój cel podróży kwietniowej i nie martw się jeśli pojadę będę starał się dać co dzień znać że jest ok i żyjeJ
Chciałem iść w góry jak zawsze to robi, ale właśnie czemu nie iść wybrzeżem czuć wiatr, sztorm piasek i myśl że jeśli mi się to uda to też uda mi się w innych sprawach. Samotna wędrówka z własnymi myślami która mi może uświadomi sens prawdziwej miłości .Może znajdę odpowiedź na pytanie po co ,dlaczego, z kim,jak? Itp…kto wie .Wewnętrzna moja osobowość podpowiada mi że muszę się zmierzyć z tym czymś i czasem.
„Rano pod słońce wieczór słońce w plecy” o ile będzieJ
Teraz słucham piosenek które mają na celu mnie zrelaksować wyciszyć i dać natchnienie do działania!
Położę się bo ostatnio nie spałem za dużo …