22.04.2014
Komentarze: 0
Wstałem jak co dzień budząc się przy Tobie… leniwym głosem mały szept znaczący tak wiele…
Nie lubię się budzić więc chce zatrzymać Cię jak najdłużej ale znikasz by potem znów się pojawić.
Po ostatnich przykrych wydarzeniach w moim życiu uświadomiłem sobie że tak naprawdę prócz Ciebie to nie mam dla kogo żyć.
Nie chce skrzywdzić ,nie chce byś Kidy kol wiek przeze mnie płakała a jeśli już to mają być łzy Twego szczęścia .
Nie chce być dla nikogo balastem ale teraz tym bardziej mi ciężko zdobyć się na coś co byłem jeszcze w stanie zrobić 3 miesiące temu.
Wiesz o tym tylko Ty, ale ciężko mi nie z tego powodu że zapłaczesz się za mną bo myślę że szczere łzy po płynęły by po Twych ślicznych policzkach ale dlatego że nie mogę dać Ci powodów do tego żebyś miała jakie kol wiek skojarzenia że to przez to że się pojawiłaś w moim życiu itd…
Wczoraj się zastanawiałem nad tym długo siedząc na zimnej ławce w parku i gdyby nie Twoja obecność która mi towarzyszy w każdej chwili to pewnie coś bym wymyślił by spokojnie zniknąć dla wszystkich.
Ja człowiek który daje wiarę innym w sens istnienia, jestem bardzo wrażliwym i słabym facetem nie potrafię się czasem pogodzić z niesprawiedliwością losową i zamykając się w sobie na masce twarzy pojawia się uśmiech ,żart ? niby wszystko jest ok a jednak w środku słabo i zapalnik czeka na podpalenie by eksplodować …Tak bomba z opóźnionym zapłonem bo moja kumulacja już dawno była.
Tyle z tego dnia oczywiście zasnąłem obok Ciebie i kogoś kudłatego fajnego i kochanego!
Dodaj komentarz